Szanse na wygraną w sprawie o zerwaną polislokatę

Autor: Redakcja w kategorii: Pozostałe, Prawo dla każdego

Wiele osób dzwoni i pisze do mnie z pytaniami o sprawy dotyczące polislokat (więcej o nich TUTAJ). Na jakich warunkach je prowadzę? Jakie są szanse na wygraną? A ja odpowiadam: nawet mnie jako prawnikowi trudno to ocenić.

Typowa wiadomość w sprawie polislokaty jest następująca:
Pani Mecenas, jakie są szanse, że Pani moją sprawę wygra?

Odpowiedź natomiast zwykle brzmi tak:
Moim zdaniem, biorąc pod uwagę dotychczasową linię orzeczniczą, jeśli ma Pan/Pani typową polisolokatę, to ma Pan/Pani większe szanse, by wygrać niż przegrać.

Tego typu reakcja jest podyktowana faktem, że trudno oceniać szanse na wygraną w sprawie – nie tylko tej, ale jakiejkolwiek. Nie zapoznałam się jeszcze z dokumentacją, nie wiem też jaki produkt kupił pytający i co zezna przed sądem. Nawet jeśli już to zrobię, Sądy zawsze mogą zmienić swoją bieżącą linię orzeczniczą.

Nie posiadam też żadnego wzoru, który pozwoli mi ocenić, czy szanse na wygraną wynoszą 75%, a może jednak 90%. Podobnie Klient nie ma wzoru na to, by ocenić, czy do ewentualnej przegranej brakuje mu tylko 10% czy aż 80%.

Wydaje się jednak, że w sprawach polislokat szanse na wygraną są większe niż na przegraną. Sądy w większości stają bowiem po stronie konsumentów. Podobnie zrobił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), nakładając na ubezpieczycieli kary, wymagając przy tym zmian w zakresie pobierania opłat likwidacyjnych dotyczących polislokat. UOKiK stoi na stanowisku, iż ubezpieczyciele powinni umożliwić konsumentom odstąpienie bez ponoszenia kosztów opłat likwidacyjnych od umów polislokaty, które ci zawarli w efekcie nieuczciwej sprzedaży. Ocenę korzystną dla konsumentów wyraził także w swoim raporcie Rzecznik Finansowy, który wspiera ich dodatkowo w postępowaniach sądowych wnosząc do nich tzw. istotny pogląd w sprawie.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: