Dziś wyjaśnimy, co należy rozumieć pod pojęciem „praca górnicza”. Jest to bowiem zagadnienie, z którym wiążą się liczne, warte rozwiania wątpliwości.
Osoba, która chce, aby jej praca była klasyfikowana w kategorii „praca górnicza” winna przede wszystkim wykazać, iż wykonywała pracę w kopalniach głębinowych, kopalniach otworowych siatki bądź w kopalniach odkrywkowych siarki oraz węga brunatnego.
Co więcej, musiała ona wykonywać tę pracę przynajmniej na „pół etatu”, czyli w połowie wymiaru czasu pracy.
Istnieje też szansa na zaliczenie do „prac górniczych” różnego rodzaju prac mieszanych – wykonywanych na powierzchni i pod powierzchnią) – ale tylko wtedy, gdy pod ziemią wykonuje się ją przynajmniej przez połowę dniówek roboczych. Ważne, że ustawodawca nie wprowadził wymogu, by górnik każdego dnia pracy połowę czasu pracował na powierzchni, a połowę pod powierzchnią. Dzięki temu wystarczy stwierdzenie, iż dla przykładu na przestrzeni miesiąca połowa dniówek roboczych była pracą pod powierzchnią.
O traktowaniu danej pracy jako „pracy górniczej” nie decyduje więc treść umowy o pracę, nazwa stanowiska czy wszelkiego rodzaju zarządzenia bądź protokoły, ale po prostu rodzaj faktycznie wykonywanej pracy. Jeśli w postępowaniu sądowym ZUS będzie sprzeciwiał się uznaniu konkretnej pracy za „pracę górniczą”, można to wykazać przeprowadzając wszelkie możliwe dowody, włączając w to także zeznania świadków.